In the world of Insta-celebrities and overnight food gurus, it can be hard to keep a track of who has qualifications and authority when it comes to trends in food, health and wellness. But one man… Opis Na podstawie swoich wieloletnich badań klinicznych i ich wyników Dr William Davis, po przebadaniu tysięcy własnych pacjentów, zaobserwował, że po rezygnacji z produktów zawierających pszenicę i przejściu na dietę bez niej można osiągnąć wymierne korzyści zdrowotne. W swojej książce dowodzi o szkodliwości współczesnej pszenicy, analizując historię spożywania produktów z tego zboża i zmiany, jakim ulegało. Według autora dzisiejsza pszenica nie jest już taka jak kiedyś, gdyż została genetycznie zmodyfikowana, by producenci żywności mogli osiągać jak największe zyski przy minimalnych kosztach. Korzyści, jakie daje dieta bez pszenicy to według autora: stała utrata wagi; złagodzenie zespołu metabolicznego i cukrzycy typu 2; wyleczenie z problemów jelitowych; wyraźne obniżenie poziomu cholesterolu; poprawa gęstości kości; zanik dolegliwości skórnych, takich jak łuszczyca, afty, łysienie; ograniczenie stanów zapalnych i bólów gośćcowych. Wydawnictwo: Bukowy Las Rok wydania: 2015 Format: 145×210 Ilość stron:328 Dr William Davis w swojej książce „Dieta bez pszenicy” opisuje, iż obmyślił skuteczną strategię mającą na celu pomóc otyłym pacjentom ze skłonnością do nadwagi skutecznie ograniczać poziom cukru we krwi. Po badaniach okazało się, że najszybszym Poradniki i albumy > Kuchnia, potrawy Produkt niedostępny Powiadom mnie o dostępności tego produktu Opis Dostawa i płatność Opinie Opis ! Uwagi: Oprawa i strony zakurzone. Dostawa i płatność DOSTAWA Zamów do godziny 10:00, a Twoje zamówienie wyślemy najpóźniej w kolejnym dniu roboczym. W przypadku książki nowej termin ten może się wydłużyć o 2 dni robocze. FORMY DOSTAWY Paczkomat InPost 14,99 zł Kurier24 InPost 13,99 zł Kurier za pobraniem 23,99 zł Orlen Paczka 10,99 zł Kurier48 Poczta Polska odbiór w punkcie 10,28 zł Kurier48 Poczta Polska 10,66 zł Odbiór osobisty Lubień 0,00 zł Darmowa dostawa przy zamówieniu od 200 zł. FORMY PŁATNOŚCI online – szybkie transfery online - PayPal (należy wpisać e-mail odbiorcy: [email protected]) przelew tradycyjny płatność przy odbiorze gotówką lub kartą Opinie Nie dodano jeszcze żadnej opinii. Musisz być zalogowanym użytkownikiem, aby dodawać opinie o produktach. ZALOGUJ SIĘ Rok wydania: Rodzaj okładki: Miękka Rok wydania: Rodzaj okładki: Miękka Inne tego autora Sklep wykorzystuje pliki cookies. Umożliwiają one sprawne działanie strony, narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Szczegóły na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności i Polityce cookies. Ustawienia cookies możesz zmienić w preferencjach swojej przeglądarki internetowej.
Dieta fără grâu a Dr. Davis este o dietă fără gluten pentru pierderea în greutate. Potrivit creatorului dietei, cardiologul american, dr. William Davis, prin excluderea grâului și a altor produse care conțin gluten din meniu, puteți slăbi 5 kg în 2 săptămâni. Au aflat despre asta, printre altele Gwyneth Paltrow și Victoria Beckham.
fot. Adobe Stock Dr William Davis, kardiolog, autor książki „Dieta bez pszenicy”, obiecuje, że efektem diety bez chleba i pszenicy jest utrata 5 kg w 2 tygodnie. Warunek jest jeden: musisz zupełnie wykluczyć ze swojego menu wszystkie produkty pszenne. Uwaga! Chodzi nie tylko o białe pieczywo i słodkie ciasta. Okazuje się, że pełnoziarnista pszenica, zawarta w razowym chlebie, również nie służy szczupłej sylwetce. Wysoki poziom glukozy, który następuje po zjedzeniu niektórych produktów, powoduje gwałtowne zwiększenie wydzielania insuliny. To hormon, który odpowiada za odkładanie się tłuszczu wokół talii oraz wokół narządów wewnętrznych jamy brzusznej. Spis treści: Dlaczego warto przejść na dietę bez chleba i pszenicy? Zalety diety bez chleba i pszenicy Podstawowe zasady diety bez chleba i pszenicy Efekty diety bez chleba i pszenicy Dlaczego warto przejść na dietę bez chleba i pszenicy? Po pierwsze, pieczywo wywołuje gwałtowne skoki stężenia glukozy. Po dwóch godzinach od zjedzenia chleba lub pączka następuje szybki spadek poziomu cukru we krwi. Organizm daje ci sygnał, że powinnaś go podnieść, więc stajesz się bardzo głodna i… sięgasz po następną bułkę lub ciasteczko. Ten cykl powtarza się co dwie-trzy godziny. To powoduje odkładanie się tłuszczu brzusznego. Po drugie, pieczywo działa uzależniająco na mózg. To nie przypadek, że tak trudno wyeliminować chleb z diety. U większości ludzi pszenica wywołuje skutki podobne do działania opiatów – tak mózg odpowiada na euforyczne działania wywołane wysokim poziomem cukru. Pszenica jest jedynym pokarmem, który wywiera tak silny wpływ na centralny układ nerwowy. Poza środkami odurzającymi, jest jednym z niewielu produktów spożywczych, które potrafią zmienić zachowanie i wywoływać objawy głodu narkotycznego po odstawieniu. Zalety diety bez chleba i pszenicy Co zyskasz stosując dietę bez pszenicy i chleba? Dzięki rezygnacji z pszenicy i produktów pszennych: masz mniejszy apetyt, pochłaniasz mniej kalorii, nie masz ochoty na ciągłe podjadanie między posiłkami, twój brzuch bez wysiłku staje się płaski. Podstawowe zasady diety bez chleba i pszenicy Produkty dozwolone w nieograniczonych ilościach: warzywa (z wyjątkiem ziemniaków i kukurydzy), także zioła i grzyby, nieprażone orzechy i ziarna, tłuszcze – oliwę extra virgin, olej z awokado, masło orzechowe, jajka i mięso drobiowe (kurczaka i indyka najlepiej z hodowli z wolnego wybiegu), wołowinę, wieprzowinę, dziczyznę oraz ryby i skorupiaki, sery, dodatki do potraw bez zawartości cukru – musztardy, chrzan, salsy, majonez, różne rodzaje octu, sos sojowy, sosy paprykowe i chili, awokado, oliwki, kokosy, przyprawy korzenne, kakao (niesłodzone). Produkty dopuszczalne, które możesz jeść umiarem: produkty mleczne (mleko, jogurty, masło, twaróg), owoce – najlepsze są owoce jagodowe (jagody, maliny, borówki, truskawki, żurawiny) oraz wiśnie i czereśnie, ziarna kukurydzy (nie myl ich z mąką kukurydzianą, której należy unikać), zboża niezawierające glutenu – komosę ryżową, proso, sorgo, szarłat, grykę, ryż (brązowy i biały), owies, rośliny strączkowe i bulwy – wszystkie odmiany fasoli, soczewicę, ciecierzycę, ziemniaki, banany, produkty sojowe – tofu, miso, ziarna soi. Produkty zakazane: produkty pszenne– chleby, makarony, ciasteczka, płatki śniadaniowe, naleśniki, gofry, produkty z żyta i jęczmienia, niezdrowe tłuszcze – smażone, uwodornione, wielonienasycone (zwłaszcza olej kukurydziany, słonecznikowy, z pestek winogron i sojowy), produkty bezglutenowe – zwłaszcza te z zawartością mąki kukurydzianej, ryżowej, ziemniaczanej lub z tapioki (one również mają wysoki IG), suszone owoce – figi, daktyle, śliwki, rodzynki i żurawina, smażone potrawy, słodycze i substancje słodzące na bazie fruktozy – miód, syrop klonowy, syrop kukurydziany z wysoką zawartością fruktozy, sacharoza, słodkie dodatki do potraw – np. dżemów, keczupu (jeśli zawiera syrop glukozowo-fruktozowy). Efekty diety bez chleba i pszenicy Efektem diety bez chleba i pszenicy ma być utrata 5 kg w 2 tygodnie. Napisane na podstawie tekstu zamieszczonego w magazynie Uroda. Treść artykułu pierwotnie opublikowana Zobacz także:Zasady i jadłospis przy diecie bezglutenowej + audio-komentarz dietetykaDieta bez pszenicy. Czego jeszcze o niej nie wiesz?5 najlepszych przepisów na dietetyczny chleb bezglutenow
Na rynku ukazała się książka amerykańskiego lekarza - kardiologa, przekonująca, że eliminacja pszenicy z codziennej diety jest sposobem na utratę wagi, pozbycie się pszennego brzucha i liczne problemy zdrowotne
Strona główna Zdrowie Odżywianie Dieta bez pszenicy KOD: 978-83-62478-92-7 Autor: William Davis Koszt wysyłki od: PLN Opis ProduktuSzczegółowe informacjeOpinie Klientów Wprowadzenie do książkiDieta bez pszenicy W minionych wiekach wydatny brzuch był domeną osób uprzywilejowanych, oznaką bogactwa i sukcesu, symbolem tego, że nie musisz czyścić swojej stajni ani orać własnego pola. Dziś otyłość uległa demokratyzacji - każdy może mieć wielki brzuch. W połowie XX wieku twój tato nazywał tę krągłość brzuchem piwnym. Ale skąd u troskliwych matek, ich dzieci oraz połowy twoich przyjaciół i sąsiadów, którzy nie piją piwa, wzięły się piwne brzuchy? Nazywam to brzuchem pszennym, choć równie dobrze mógłbym określić ten stan precelkowym mózgiem, obwarzankowym jelitem albo ciasteczkową buzią, ponieważ nie ma w organizmie układu, którego pszenica by nie dotyczyła. Jednak jej wpływ na talię jest najbardziej widoczny i charakterystyczny jako zewnętrzny wyraz groteskowych zniekształceń, których ludzie doznają, jedząc to zboże. Pszenny brzuch to skutek nagromadzenia tłuszczu, związany z wieloletnim spożywaniem produktów żywnościowych, które wywołują wydzielanie insuliny, hormonu odpowiedzialnego za magazynowanie tłuszczu. Niektóre osoby gromadzą tłuszcz w pośladkach i biodrach, jednak większość ludzi magazynuje jego nadmiar w środkowej części swojego ciała. Ten „centralny" albo „trzewny" tłuszcz jest wyjątkowy - w przeciwieństwie do tkanki tłuszczowej w innych rejonach ciała, wywołuje stany zapalne, zaburza reagowanie na insulinę i wysyła niewłaściwe sygnały metaboliczne do pozostałej części organizmu. U mężczyzny z pszennym brzuchem tłuszcz trzewny wytwarza również estrogen, co powoduje powstawanie „męskich piersi". Jednak skutki spożycia pszenicy nie objawiają się jedynie na powierzchni ciała. To zboże sięga również głębiej, praktycznie do każdego narządu organizmu, od jelit, wątroby, serca i tarczycy, aż po mózg. Prawdę mówiąc, nie ma narządu, na który pszenica nie mogłaby wpływać w jakiś potencjalnie szkodliwy sposób. JAK DO TEGO DOSZŁO? Ogólnonarodowy trend do redukcji spożycia tłuszczu i cholesterolu oraz zwiększenia liczby kalorii przyjmowanych w postaci węglowodanów doprowadził do osobliwej sytuacji, w której produkty oparte na pszenicy nie tylko stały się powszechniejsze w naszych dietach, ale zaczęły w nich dominować. Dla większości Amerykanów każdy posiłek i każda przekąska składają się z produktów zawierających mąkę pszenną. To może być danie główne, przystawka albo deser - a najprawdopodobniej i jedno, i drugie, i trzecie. Pszenica stała się narodowym symbolem zdrowia. Mówiło się nam: „Jedzcie więcej zdrowych produktów pełnoziarnistych" i przemysł spożywczy ochoczo na to przystał, tworząc „zdrowe dla serca" wersje wszystkich naszych ulubionych wyrobów pszennych, wypełnione po brzegi pełnym ziarnem. Smutna prawda wygląda tak, że rozpowszechnienie produktów pszennych w amerykańskiej diecie dorównuje wzrostowi obwodów naszych talii. Narodowy Instytut Serca, Płuc i Krwi (National Heart, Lung, and Blood Institute), w ramach prowadzonego w 1985 roku ogólnokrajowego programu edukacyjnego na temat cholesterolu, wydał zalecenie ograniczenia spożycia tłuszczu i cholesterolu. Zbiega się ono dokładnie z gwałtownym wzrostem wagi u mężczyzn i kobiet. Jak na ironię, właśnie w 1985 roku Centrum Kontroli i Profilaktyki Chorób (Centers for Disease Control and Prevention - CDC) rozpoczęło prowadzenie statystyk wagi ciała, starannie dokumentując eksplozję otyłości i cukrzycy, która wtedy nastąpiła. Dlaczego spośród wszystkich zbóż ludzie wybierają akurat pszenicę? Ponieważ jest ona wyraźnie dominującym źródłem glutenu w ludzkiej diecie. Poza propagatorami naturalnych diet, takimi jak Euell Gibbons, większość ludzi nie jada zbyt wiele żyta, jęczmienia, orkiszu, pszenżyta, bulguru, kamutu oraz innych, mniej powszechnych źródeł glutenu. Spożycie pszenicy przewyższa konsumpcję innych zbóż zawierających tę mieszankę białek w stosunku przekraczającym sto do jednego. Pszenica ma też unikatowe cechy, które nie występują w innych zbożach, a sprawiają, że jest szczególnie niebezpieczna dla naszego zdrowia. Omówię je w następnych rozdziałach. Skupiam się na pszenicy, gdyż w dietach ogromnej większości Amerykanów sformułowanie „narażenie na gluten" można zastąpić słowami „narażenie na pszenicę". Z tego względu często używam pszenicy jako określenia wszystkich zbóż zawierających gluten. Wpływ, jaki wywiera na zdrowie Triticum aestwum, czyli zwyczajna pszenica, z której wypieka się chleb, oraz jej genetyczni krewniacy, jest szeroki, a jego osobliwe skutki występują od ust po odbyt i od mózgu po trzustkę. Można je zauważyć i u gospodyni domowej z Appalachów, i u arbitrażysty z Wall Street. Jeżeli zakrawa to na wariactwo, okażcie cierpliwość. Piszę te słowa z czystym, wolnym od pszenicy sumieniem. REZYGNACJA Z PSZENICY Dla wielu ludzi pomysł usunięcia pszenicy z diety jest - przynajmniej od strony psychologicznej - równie bolesny, jak myśl o leczeniu kanałowym bez znieczulenia. W wypadku niektórych osób ten proces może w istocie mieć nieprzyjemne skutki uboczne, podobne jak rezygnacja z papierosów albo alkoholu. Lecz ta procedura musi być przeprowadzona, aby pacjent mógł wrócić do zdrowia. W książce Dieta bez pszenicy poddaję analizie twierdzenie, iż źródłem problemów zdrowotnych Amerykanów, od zmęczenia, poprzez zapalenie stawów i dolegliwości żołądkowo-jelitowe, aż po otyłość, są niewinnie wyglądające babeczki z otrębami albo cynamonowe bajgle z rodzynkami, które przygryzają do kawy każdego ranka. Ale jest dobra wiadomość: istnieje lekarstwo na dolegliwość zwaną pszennym brzuchem - bądź, jeśli wolicie, precelkowym mózgiem, obwarzankowym jelitem lub ciasteczkową buzią. Konkluzja: wyeliminowanie tego produktu, który jest elementem ludzkiej kultury znacznie dłużej niż Larry King* występuje w radiu, sprawi, że będziecie smuklejsi, bystrzejsi, sprawniejsi i szczęśliwsi. Zwłaszcza utrata wagi może następować o wiele szybciej, niż się tego spodziewaliście. A ponadto możecie selektywnie tracić najbardziej widoczną, insulinooporną, cukrzyco-twórczą, wywołującą stany zapalne i wprawiającą w zakłopotanie tkankę - tłuszcz trzewny. To proces, który można przebyć praktycznie bez odczuwania głodu bądź odmawiania sobie czegokolwiek, osiągając szeroką gamę korzyści zdrowotnych. Ale dlaczego należy eliminować akurat pszenicę, a nie na przykład cukier albo wszelkie zboża w ogóle? W następnym rozdziale wyjaśniam, dlaczego akurat ona, pośród wszystkich innych współczesnych zbóż, posiada wyjątkową zdolność szybkiego zamieniania się w cukier krążący we krwi. A przy tym ma słabo zbadany skład genetyczny i uzależniające właściwości, które sprawiają, że się nią przejadamy. Pszenica jest łączona dosłownie z dziesiątkami osłabiających dolegliwości wykraczających poza nadwagę, a mimo to przeniknęła do każdego nieomal aspektu naszej diety. Rzecz jasna, dobrym pomysłem wydaje się także ograniczenie spożycia rafinowanego cukru, gdyż substancja ta ma niewielkie lub żadne właściwości odżywcze, a również wpływa niekorzystnie na poziom cukru we krwi. Ale jeżeli zależy wam na spektakularnych wynikach, wyeliminowanie pszenicy jest najłatwiejszym i najskuteczniejszym krokiem, jaki możecie podjąć, żeby chronić swoje zdrowie i zmniejszyć obwód w talii. Czy dobre zboże stało się złe ? Biorąc pod uwagę genetyczny dystans, jaki wytworzył się pomiędzy współczesną pszenicą a jej ewolucyjnymi poprzedniczkami, warto się zastanowić, czy starożytne zboża, takie jak samopsza i ptaskurka, można spożywać bez niepożądanych skutków wiązanych z innymi produktami pszennymi. Postanowiłem wystawić samopszę na próbę i zmieliłem na mąkę kilogram jej ziarna. Zmieliłem również konwencjonalną pszenicę uprawianą metodami organicznymi. Upiekłem chleb z obu rodzajów mąki, używając jedynie wody i drożdży, bez żadnych cukrów bądź aromatów. Mąka z samopszy wyglądała bardzo podobnie do konwencjonalnej, ale po dodaniu wody i drożdży różnice stały się oczywiste. Jasnobrązowe ciasto było mniej rozciągliwe i elastyczne od tego ze zwykłej pszenicy. Trudniej też było je formować. Ponadto inaczej pachniało, raczej jak masło orzechowe, a nie jak współczesne ciasto o neutralnym zapachu. Słabiej rosło i uniosło się tylko troszeczkę, zamiast podwoić swoją objętość, jak tego oczekujemy po dzisiejszym chlebie. No i, jak twierdziła Eli Rogosa, wypiek rzeczywiście miał inny smak-wyraźniejszy, orzechowy, pozostawiający wrażenie cierpkości. Potrafiłem sobie wyobrazić ten bochenek chleba z samopszy na stołach Amorytów i Mezopotamczyków z III wieku Jestem uczulony na pszenicę, toteż w imię nauki przeprowadziłem własny eksperymencik - jednego dnia zjadłem 12 dekagramów chleba z samopszy, a drugiego tyle samo pełnoziarnistego chleba z pszenicy organicznej. Przygotowałem się na najgorsze, bo w przeszłości moje reakcje były dość zakończył się eksperyment autora możecie przeczytać w książce Dieta bez pszenicy. Szczegółowe Informacje Autor: William Davis Tytuł oryginału: Wheat Belly: Lose the Wheat, Lose the Weight, and Find Your Path Back to Health Liczba stron: 328 Wymiary: 135x205 Oprawa: Miękka ISBN: 978-83-62478-92-7 Tłumacz: Roman Palewicz Rok wydania: 2013 Polecamy Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Wyprzedaż Promocja Promocja Promocja Promocja Klienci, którzy kupili ten produkt wybrali również... Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Wyprzedaż Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja Promocja
Have a rotten life. Have a rotten life. I mean that in a good way. Let me explain. Before we had the ability to refrigerate food, our ancestors would kill an animal, harvest berries or other fruit, dig in the dirt for roots and tubers, gather shellfish or capture fish, etc. and consume what we could that was, for the moment, fresh. W ostatnich latach dowiedziono, iż produktem, który niegdyś uznawany był za najbardziej wartościowy, jest pszenica. Otóż ziarno pszenicy (zwłaszcza to modyfikowane) może mieć niekorzystny wpływ na ludzki układ pokarmowy, tym bardziej w przypadku, gdy osoba cierpi na jedną z chorób układu pokarmowego, np. na celiakię. W oparciu o długoletnie badania i obserwacje pacjentów powstała książka pt. "Dieta bez pszenicy", która nie tylko wskazuje argumenty przemawiające za odstawieniem tego ziarna w diecie, ale również pomaga je zastąpić innymi produktami. Przewertujcie albumy rodzinne ze zdjęciami swoich rodziców lub dziadków, a być może zaskoczy was to, że wszyscy wydają się na nich szczupli. Kobiety nosiły sukienki zapewne w rozmiarze 34, a mężczyźni mieli 80 centymetrów w pasie. Nadwagę mierzono w pojedynczych kilogramach, otyłość zdarzała się rzadko. Grube dzieci? Prawie nigdy. Talie po 106 centymetrów? Nic z tych rzeczy. Dziewięćdziesięciokilogramowe nastolatki? Z pewnością nie. Dlaczego gospodynie domowe z lat 50. i 60. ubiegłego wieku były znacznie szczuplejsze niż współcześni ludzie, których widujemy na plażach, w centrach handlowych i w naszych własnych lustrach? Podczas gdy kobiety z tamtych czasów ważyły zazwyczaj 50-55 kilo, a mężczyźni 70 do 80, dziś musimy dźwigać o 20, 30, a nawet 90 kilogramów więcej. Nasze babcie i mamy wcale dużo nie ćwiczyły. (Wydawało się to czymś niestosownym, jak snucie brudnych myśli w kościele). Ile razy zdarzyło się wam oglądać, jak wasza mama wkłada buty do biegania, żeby przetruchtać pięć kilometrów? Dla mojej matki gimnastyką było odkurzanie schodów. Dziś wychodzę z domu w każdy ładny dzień i widzę, jak dziesiątki kobiet biegają, jeżdżą na rowerach albo chodzą z kijkami, czego czterdzieści lub pięćdziesiąt lat temu praktycznie się nie widywało. A jednak z roku na rok stajemy się grubsi. Moja żona jest triatlonistką oraz instruktorką, więc każdego roku oglądam kilkakrotnie zawody w tej ekstremalnej dyscyplinie. Triatloniści trenują miesiącami, a nawet latami, żeby przetrzymać wyścig złożony z pływania w odkrytym akwenie na dystansie od 1,6 do 4 kilometrów, jazdy na rowerze na odcinku od 90 do 180 kilometrów i biegu na 20 do 40 kilometrów. Już sam udział w tym wyścigu jest wyczynem, gdyż wymaga spalenia kilku tysięcy kalorii oraz niezwykłej wytrzymałości. Większość tria-tlonistów przestrzega dość zdrowych nawyków żywieniowych. Dlaczego zatem mniej więcej jedna trzecia tych zagorzałych sportowców, mężczyzn i kobiet, ma nadwagę? Doceniam ich jeszcze bardziej za to, że muszą taszczyć ze sobą dodatkowe piętnaście, osiemnaście czy dwadzieścia kilogramów, ale zważywszy na fakt, że ich trening wymaga bardzo intensywnych i długich ćwiczeń, zastanawiam się, w jaki sposób mogą mieć nadwagę. Jeżeli zastosujemy konwencjonalną logikę, uznamy, że tria-tloniści z nadwagą muszą więcej ćwiczyć albo mniej jeść, żeby schudnąć. A ja zamierzam dowieść, że problemem, na jaki trafiają dieta i zdrowie większości Amerykanów, nie jest tłuszcz ani cukier, ani pojawienie się Internetu, ani koniec wiejskiego stylu życia. Jest nim pszenica — albo to, co się nam sprzedaje pod nazwą pszenicy. Okazuje się, że to, co jemy pod sprytnym przebraniem babeczki z otrębami albo cebulowego chlebka ciabatta, to tak naprawdę nie jest pszenica, tylko produkt genetycznych badań prowadzonych w drugiej połowie XX wieku. Współczesna pszenica ma się do prawdziwej pszenicy w najlepszym razie tak, jak szympans do człowieka. Choć nasi włochaci krewni z rzędu naczelnych dzielą z nami 99 procent genów, to jednak mają dłuższe ręce, sierść na całym ciele i mniej szans na wygranie w którymkolwiek z teleturniejów. Jestem przekonany, że potraficie dostrzec różnice, o jakich decyduje ten pozostały procent. Współczesna pszenica jest jeszcze bardziej oddalona od swego przodka sprzed zaledwie czterdziestu lat. Uważam, że zwiększone spożycie zbóż — albo mówiąc dokładniej, zwiększone spożycie tej zmienionej genetycznie rośliny nazywanej pszenicą — wyjaśnia kontrast pomiędzy smukłymi, choć prowadzącymi siedzący tryb życia ludźmi z lat 50. i walczącymi z nadwagą ludźmi z XXI wieku, z triatlonistami włącznie. Wiem, że uznawanie pszenicy za szkodliwy produkt żywnościowy jest czymś takim, jak nazywanie Ronalda Reagana komunistą. Degradowanie ikonicznej podstawy wyżywienia do roli czynnika stanowiącego zagrożenie zdrowotne może się wydawać absurdalne, nawet niepatriotyczne, ale ja udowodnię, że to najpopularniejsze na świecie zboże jest również najbardziej destrukcyjnym składnikiem światowej diety. Do charakterystycznych, udokumentowanych oddziaływań pszenicy na ludzi należą: pobudzanie apetytu; narażenie mózgu na wpływ egzorfin (odpowiednika endorfin wydzielanych przez organizm); nadmierne podwyższanie poziomu cukru we krwi, prowadzące do cykli przesytu występującego naprzemiennie z odczuciem głodu; proces glikacji, będący podłożem chorób i starzenia się organizmu; stany zapalne; wpływ na wskaźnik pH, prowadzący do niszczenia chrząstki i uszkodzeń kości, oraz aktywacja nieprawidłowych reakcji immunologicznych. Rezultatem konsumpcji pszenicy jest złożona gama stanów chorobowych, poczynając od celiakii - niszczycielskiej choroby rozwijającej się w wyniku kontaktu z pszennym glutenem — aż po wiele zaburzeń neurologicznych, cukrzycę, choroby serca, zapalenie stawów, osobliwe wysypki i paraliżujące urojenia o podłożu schizofrenicznym. Skoro to, co nazywamy pszenicą, stanowi taki problem, usunięcie go z pożywienia powinno przynosić ogromne i niespodziewane korzyści. Rzeczywiście tak się dzieje. Jako kardiolog, badający i leczący tysiące pacjentów zagrożonych chorobą serca, cukrzycą i niezliczonymi niszczycielskimi skutkami otyłości, na własne oczy widziałem, jak wielkie, przewieszone nad paskiem brzuchy znikają, kiedy korzystające z mojej rady osoby eliminowały pszenicę ze swej diety. Zazwyczaj chudły o 10, 15 albo 20 kilogramów w ciągu kilku pierwszych miesięcy. Po gwałtownej utracie wagi, uzyskanej bez większego wysiłku, następowało na ogół wiele korzyści zdrowotnych, które zadziwiają mnie nawet dziś, mimo że już widziałem to zjawisko tysiące razy. Byłem świadkiem dramatycznych zmian w stanie zdrowia pacjentów, jak choćby w wypadku trzydziestoośmioletniej kobiety z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, zagrożonej usunięciem okrężnicy. Wyleczyła ją eliminacja pszenicy - jej okrężnica pozostała nietknięta. Dwudziestosześcioletni mężczyzna, który niemal stał się niesprawny, gdyż ledwie był w stanie chodzić z powodu bólu stawów, doznał pełnej ulgi i znowu mógł chodzić oraz biegać, kiedy wykreślił pszenicę ze swojego menu. Przy całej niezwykłości powyższych przypadków istnieje wiele naukowych badań, dowodzących, że pszenica jest źródłem tych chorób - i sugerujących, że jej usunięcie z diety może przynieść ulgę bądź całkowicie zlikwidować objawy. Przekonacie się, że bezwiednie wybraliśmy wygodę, obfitość i niskie koszty, oddając w zamian zdrowie, o czym świadczą okrągłe brzuchy, grube uda i podwójne podbródki. Wiele argumentów, które przedstawiam w następnych rozdziałach, zostało dowiedzionych badaniami naukowymi, których wyniki są ogólnie dostępne. Zadziwiająco wiele z tego, czego się dowiedziałem, zostało zademonstrowane w badaniach klinicznych już kilkadziesiąt lat temu, tylko jakoś nigdy nie wypłynęło na powierzchnię medycznej lub społecznej świadomości. Ja po prostu dodałem dwa do dwóch i uzyskałem wyniki, które możecie uznać za zdumiewające. TO NIE TWOJA WINA W filmie Buntownil^ z wyboru Will Hunting, grany przez Matta Damona, obdarzony niezwykłym geniuszem, ale będący siedliskiem demonów przeszłości, wybucha płaczem, kiedy psy- cholog Sean Maguire (Robin Williams) powtarza wciąż na nowo: „To nie twoja wina". Podobnie wielu z nas, widząc szpetny pszenny brzuch, zaczyna się obwiniać: zbyt wiele kalorii, za mało wysiłku fizycznego, za mało ograniczeń. Lecz trafniej byłoby powiedzieć, że to rada, aby jeść więcej „zdrowych produktów pełnoziarnistych", pozbawiła nas kontroli nad naszymi apetytami oraz skłonnościami, sprawiając, że jesteśmy grubi i niezdrowi, pomimo naszych wysiłków i najlepszych chęci. Porównuję tę powszechnie akceptowaną radę do mówienia alkoholikowi, że skoro jeden lub dwa drinki nie mogą zaszkodzić, to dziewięć lub dziesięć może przynieść jeszcze większy pożytek. Korzystanie z tego zalecenia ma katastrofalne konsekwencje dla zdrowia. To nie twoja wina. Jeżeli stwierdzasz, że wszędzie nosisz ze sobą wystający, niewygodny pszenny brzuch, bezskutecznie usiłując go wepchnąć w zeszłoroczne dżinsy; jeśli wciąż powtarzasz swojemu lekarzowi, że nie odżywiasz się źle, a mimo to wciąż masz nadwagę i stan przedcukrzycowy oraz wysokie ciśnienie i cholesterol; albo jeśli rozpaczliwie starasz się ukryć swoje męskie piersi, pomyśl o pożegnaniu z pszenicą. Eliminując pszenicę, wyeliminujesz problem. Co masz do stracenia poza pszennym brzuchem, męskimi piersiami i wielkim tyłkiem? - z wprowadzenia CZĘŚĆ PIERWSZA. PSZENICA - NIEZDROWE ZBOŻE Rozdział 1. Jaki brzuch? Rozdział 2. To nie są babeczki twojej babci — skąd się wzięła współczesna pszenica Rozdział 3. Pszenica zdekonstruowana CZĘŚĆ DRUGA. NEGATYWNY WPŁYW PSZENICY NA ZDROWIE CAŁEGO ORGANIZMU Rozdział 4. Hej, chłopie, kupisz trochę egzorfin? Uzależniające właściwości pszenicy Rozdział 5. Twój pszenny brzuch zaczyna być widoczny — związek pszenicy z otyłością Rozdział 6. Pszenica w jelitach. Porozmawiajmy o celiakii... 93 Rozdział 7. Państwo cukrzycy — pszenica i insulinooporność. 116 Rozdział 8. Kapiący kwas - pszenica jako wielka mącicielka pH Rozdział 9. Katarakty, zmarszczki i wdowie garby - pszenica a procesy starzenia The situation with rice is simple: there’s no reason to consume it in the first place, so don’t. With cacao products, it’s a balance of benefits vs. hazards, and it depends on where you live. The EU just got a Cd standard in January 2019, and most of the products CL tested in 2017 would fail it.
Wiem, że ta książka to już żadna nowość, jednak jeśli są jeszcze tacy którzy nie mieli okazji jej przeczytać, zapraszam na recenzję. Już od dłuższego czasu zbieram się do napisania opinii na temat książki. Dziś wkońcu nadszedł ten dzień. Książka Dieta bez pszenicy została napisana przez doktora (kardiologa) Williama Davis’a. Ma 326 stron z czego 20 to przypisy, w których znajdziemy publikacje naukowe, badania, książki naukowe – wiele naprawdę świetnych pozycji godnych polecenia. Za to ogromny plus dla autora. Dzięki temu mogę czuć pewność, że wiedza którą zdobywam podczas czytania tej książki jest poparta faktami i dowodami. Nie powiem, że tę książkę czyta się wynika głównie z nagromadzenia terminologii medycznej. Autor świetnie opisał, wręcz zobrazował niektóre procesy wewnątrz organizmu, dzięki czemu czytelnik, który nie ma o tym żadnego pojęcia jest w stanie wszystko zrozumieć. Od razu widać tu konkretną wiedzę medyczną, którą posiada autor. Ziarna pszenicy opisane są w książce od A do Z, czyli od momentu kiedy człowiek po raz pierwszy sięgnął po nie, aż do teraz, kiedy zboże to jest produkowane na globalną skalę. Williams wyjaśnia dość dosadnie dlaczego pszenica w każdej postaci jest niezdrowa, a nawet (według niego) trująca i uzależniająca. Autor opisał wszelkie zmiany genetyczne, które miały miejsce na przestrzeni lat. Określa pszenicę jako narkotyk dając ku temu konkretne dowody. Ostatni rozdział poświęcony jest znakomitym przepisom bez pszenicy, kilka z nich miałam okazję już wypróbować. Niektóre z nich na stałe zagościły w moim menu. William Davids radzi również jak przejść na dietę bez pszenicy, żeby do niej więcej nie wrócić. Książka oddziałuje bardzo mocno na czytelnika. Mnóstwo przykładów, które podaje autor, popartych dowodami, badaniami naukowymi powoduje, że obieramy taki sam punkt widzenia co autor. Trzeba przyznać, że książka robi niezłe pranie mózgu. Sama po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów miałam ochotę wyrzucić wszystko co miało chociażby kontakt z pszenicą. Lektura nastawiona jest w 100% anty nie tylko na pszenicę, ale również na inne zboża, a w zasadzie na wszystko co powoduje szybki wzrost cukru we krwi. Chociaż dałam się namówić na okres tygodnia, może dwóch bez pszenicy, obecnie nie zrezygnowałam z niej do końca. Nie mam uczulenia na gluten, po zjedzeniu niewielkiej ilości pszenicy nie odczuwam żadnych dolegliwości. Autor udowadnia, żeby pozbyć się pszennego brzucha należy wyeliminować nie tylko pszenicę, ale wszystkie produkty wywołujące duży wyrzut insuliny. Nie można się z nim nie zgodzić, jednak obwiniać za wszystko pszenicę to duża przesada. Książkę należy traktować (według mnie) z lekkim przymrożeniem oka i nie dać się wkręcić w fanatyzm antypszeniczny. O ile faktycznie nie macie pszennego brzucha, uczulenia na pszenicę i wszelkich objawów opisanych w książce.
YBzV.
  • 951t3073er.pages.dev/289
  • 951t3073er.pages.dev/143
  • 951t3073er.pages.dev/271
  • 951t3073er.pages.dev/204
  • 951t3073er.pages.dev/357
  • 951t3073er.pages.dev/44
  • 951t3073er.pages.dev/70
  • 951t3073er.pages.dev/258
  • 951t3073er.pages.dev/390
  • dr william davis dieta bez pszenicy